Przejdź do menu głównego Przejdź do treści Przejdź do wyszukiwarki

Artykuł

28
mar
2025

Transkrypcja do podcastu AŻ Dostępność. Centrum Nauk Kopernik

Ania Żórawska zaprasza do rozmów o dostępności.

Rozmowa z Anną Puchtą, koordynatorką ds. dostępności z Centrum Nauki Kopernik, a w niej:

  • opowieść co to znaczy różnorodny zespół osób pracujących w Koperniku.
  • o tym jak się komunikować, gdy nie zna się języka migowego, a ma się Głuchych w zespole
  • o tym, jak od uważnej animatorki stać się koordynatorką ds. dostępności
  • znaczenie słów „wysoka jakość doświadczenia osób zwiedzających wystawy”
  • o dyrekcji, która widzi samotność i brak sprawczości koordynatorki i o wprowadzeniu nowych narzędzi
  • o poczuciu sprawczości w koordynacji dostępności
  • o projekcie Wielozmysły Kopernika i nowych wdrożeniach – ofercie dla różnych grup
  • o tłumaczeniach na język migowy do wybranych wydarzeń, newsletterze Kopernik miga, tyflomapach, audiodeskrypcjach eksponatów interaktywnych i wielu wielu innych rozwiązaniach.
 
Zapraszamy na stronę Centrum Nauki Kopernik do zakładki ⁠Kopernik bez Barier⁠

 

Podcast zrealizowany w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 

Zapraszam do słuchania!

Link do podcastu: SŁUCHAJ!

 

TRANSKRYPCJA PODCASTU

Anna Żórawska:

AŻ Dostępność do podcast o ludziach, którzy robią dostępność. To szczere rozmowy o sukcesach, porażkach, byciu docenianym i poczuciu sprawczości w dostępności. Cześć, tu Ania Żorawska. Zapraszam cię gorąco do wzmacniania się w dostępności.

Anna Żórawska:

Centrum Nauki Kopernik. Przede mną siedzi fantastyczna, jedna z najbardziej zaangażowanych, moim zdaniem, koordynatorek dostępności w Warszawie. Anna Puchta. Aniu, witaj!

Anna Puchta:

Dzień dobry. Witamy w Koperniku.

Anna Żórawska:

Jesteśmy w ogóle w nowym budynku, miejscu pracy wielu osób, w tym dyrekcji osób zarządzających. Zresztą siedzimy sobie, drodzy państwo, w naprawdę cudownie urządzonym gabinecie dyrektora Centrum Nauki Kopernik i jestem tutaj z Anią, z którą, no właśnie, będziemy rozmawiać o ofercie bogatej, różnorodnej Centrum Nauki Kopernik, ale także właśnie o Ani, jako tej osobie od sprawczości w dostępności, bo w podcaście AŻ Dostępność nagrywam historię razem z wami, wasze, o tym jaka była wasza droga w dostępności, jak ona wyglądała, czy się potykaliście, kiedy, być może, płakaliście, ale ze szczęścia, bo był sukces. Przejdziemy sobie przez te wszystkie historie, ale zapytam. Ile lat Aniu już jesteś w dostępności?

Anna Puchta:

Kurczę, wydaje mi się, że od momentu, kiedy mnie tutaj zatrudniono, czyli 9 lat w lipcu minęło, jeżeli chodzi o taką dostępność szeroko pojętą natomiast koordynatorem dostępności jestem oficjalnie od 2020 roku 

Anna Żórawska:

czyli mamy tak naprawdę, zaraz 2024, 4 lata, ale znacznie dłużej jesteś jednak w tym temacie. Nie pytam o to bez powodu oczywiście, bo jedno z takich pytań, które mi przychodzi do głowy w okresie, nie ma co tu ukrywać, dużego wypalenia wśród osób, które zajmują się dostępnością, stąd też pomysł na to, żeby nagrywać podcast, żeby pokazywać, że dalej warto to robić, że przetrwamy ten trudny okres. Moje pytanie do ciebie jest, czy nadal lubisz dostępność?

Anna Puchta:

Ja bardzo ją lubię i no nie osiągnęłam jeszcze momentu wypalenia i mam nadzieję, że go nie osiągnę albo że przejdę go jeszcze z lepszą taką wiedzą i to będzie dla mnie jakaś lekcja.

No nie, no nie wydaje mi się, żebym miała jakikolwiek spadek. Teraz w tym roku skończyłam też studia podyplomowe koordynator dostępności, więc nie wydaje mi się, że nadal jadę na takiej fali i energii i w ogóle takiej mojej misji wewnętrznej.

Anna Żórawska:

A skąd ona się u ciebie wzięła Ania? Kiedy i w jaki sposób jakby zaklikała w tobie ta dostępność, pamiętasz ten moment, co to było, od czego się u ciebie to wszystko zaczęło? Bo nawet jak teraz na ciebie patrzę, jesteś taka promienna, uśmiechnięta, ja przyznam się państwu, ponieważ jest, trwa okres przygotowań do festiwalu, to czuję się bardzo dzisiaj zmęczona, ale jednak patrząc na Anię udziela mi się jej energia, więc Ania… pamiętasz ten moment kiedy to tak w tobie właśnie zatliło… w stronę dostępności?

Anna Puchta:

Wydaje mi się, że to w ogóle było od momentu, kiedy zaczęłam pracować w Koperniku, kiedy przyszłam właśnie tak jak już gdzieś tam wspominałam na wakacje tylko do pracy w 2015 roku i zobaczyłam, co to jest za instytucja, że jest to instytucja, po pierwsze, różnorodna, jeżeli chodzi o pracowników i też to było naprawdę takie taką lekcją życia dla mnie, ale też praca z naszymi zwiedzającymi różnorodnością tych zwiedzających ich potrzebami i odpowiadaniem na te potrzeby i takim momentem naprawdę była.

Było zaczęcie tej pracy natomiast wszystko co mnie trzyma to ludzie i i to jest takim motorem w moim życiu ludzie i ich działania a ja wspieram ich gdzieś tam w tym wszystkim.

Anna Żórawska:

Aniu to zacznijmy od początku, gdzie zaczynasz pracę w Koperniku, w którym dziale czym się zajmujesz na samym początku jak przechodzisz bo mówisz że, jakby zaintrygowali cię ludzie ci którzy właśnie już byli zespołem różnorodnym i też ta publiczność która jest różnorodna to gdzie ty pracowałaś na początku.

Anna Puchta:

Zostałam zatrudniona jako animator, w enigmatycznym dziale z nazwą operacyjny, wtedy sobie żartowaliśmy, że cóż to będzie za dział w sensie czy to są operacje na żywym człowieku, żywym organizmie, to jest właśnie dział który pracował i pracuje na wystawach teraz mój dział to też są animatorzy i opiekunowie gości, czyli wszyscy, z którymi się spotykacie na wystawach w czerwonych koszulkach.

Anna Żórawska:

To wy. 

Anna Puchta:

Tak to jesteśmy my. To dalej jestem też ja i to jest ta, ta siła napędowa wszystkiego.

Anna Żórawska:

To co już wiem i trochę zdradzę, bo jestem też po rozmowie z tobą i z panią dyrektor, kiedy zaczynałaś ten zespół operacyjny liczył sobie 250 osób.

Anna Puchta:

Tak, byliśmy zatrudniani na umowę zlecenie, dlatego nas było tak dużo, ale oczywiście nie byliśmy w jednym momencie w budynku 250 osób nie było, tylko ten zespół też się wymieniał byliśmy na zlecenie, więc każdy pracował w innym trybie w innym czasie więc tak, ale ten zespół zawsze był różnorodny.

Anna Żórawska:

Właśnie! I o to chciałam zapytać w drugim zdaniu, bo usłyszałam to o czym mówiłaś przed chwilką, co to znaczy różnorodny zespół tak naprawdę? Możesz nam to odkodować, czyli co? Bo teraz się mieli przez różne przypadki słowo różnorodność, co to znaczy różnorodny zespół w Koperniku, lat temu parę tak?

Anna Puchta:

No dla mnie to było szokiem, że po pierwsze pracujemy nas tak dużo osób w jednym dziale.

Że mamy różne zadania, ale głównie opiekujemy się jakby wystawami i też udostępnianiem wystaw, ale też zaczęłam pracę z osobami z różnymi niepełnosprawnościami, co wcześniej miałam mniejszy kontakt z takimi osobami. W szkole podstawowej miałam duży kontakt z osobami z niepełnosprawnościami, bo też uczyłam się w klasach integracyjnych natomiast później coraz mniej, coraz mniej, no i bach, Kopernik. I to było też wyzwaniem, żeby poznać te osoby i też z nimi pracować, ale nie jakkolwiek wyręczając je za ich zadania wykonując, tylko właśnie, mieć ich za towarzyszy i dzisiaj jestem z tego dumna, że naprawdę bardzo wiele osób poznałam wiele osób, które też działają na rzecz dostępności, więc to jest ten taki plus.

Anna Żórawska:

Kopernik, ja tak pamiętam sprzed lat paru, bo pamiętam jeszcze i oddajmy tutaj też sprawiedliwość, Ania Żmijewska, która pracowała w Centrum Nauki Kopernik i my się poznałyśmy później właśnie, właściwie zaraz po tym, chyba jak Ania Żmijewska odeszła i to, z czego ja kojarzyłam Kopernika od samego początku, to właśnie też z zatrudniania animatorów z różnymi niepełnosprawnościami. Te lat temu parę to naprawdę było coś fenomenalnego, żeby w tej pierwszej linii stawiać osoby z różnymi niepełnosprawnościami.

Centrum Nauki Kopernik dla mnie, przyglądając się dostępności, różnorodności, od dzisiaj 17 lat, ale wtedy kilka lat mniej to jednak było pionierskie.

Anna Puchta:

Tak, wydaje mi się, że tak można powiedzieć i zgodzę się z tobą rzeczywiście. Przyszłam do pracy i poznałam wiele osób z różnymi niepełnosprawnościami widocznymi i niewidocznymi, niektóre były właśnie niewidoczne to też gdzieś tam otworzyło mi klapeczki w głowie na zasadzie, to nie musi być coś widocznego, ale fajnie, że, że to też wyniknęło, natomiast 

pierwszą osobą, z którą pracowałam, która naprawdę zmieniła po prostu, w moim światopoglądzie najwięcej na świecie, był Konrad Kozłowski. Pozdrawiam serdecznie.

Anna Żórawska:

Bardzo lubimy na antenie AŻ Dostępność pozdrawiać się, naszych przyjaciół, więc Konradzie Kozłowski ląduje pozdrowienie teraz u ciebie. Konrad Kozłowski dla tych, którzy nie znają Konrada jest prezesem Fundacji Akademia Głuchych, do niedawna Akademia Młodych Głuchych. Fantastyczny Głuchy, nadal młody i puszczam oczko do ciebie Konrad. Człowiek, który naprawdę podjął inicjatywę, robi absolutną zmianę w środowisku osób Głuchych. Trwa festiwal Turkus, chociażby prawda?! Więc tam się naprawdę bardzo dużo dzieje. Co zmienia, w takim razie Konrad? Oddajmy mu trochę tej tutaj przestrzeni w naszym podcaście.

Anna Puchta:

Kurczę, bo wiesz, założeniem tego, że animator musi animować musi mieć jakąś wiedzę albo przekazuje tą wiedzę to we mnie coś takiego było to było oczywiście złe przekonanie ja się kiedyś bałam przyjść do Kopernika, bo uważałam, że ktoś będzie mnie odczytywał wręcz po prostu będąc na wystawach, nie? Natomiast już jak byłam pracownikiem i jestem pracownikiem to wiem, że to jest taka osoba, która po prostu jakby jest hostem tak? Gości tutaj naszych zwiedzających.

Anna Żórawska:

Czyli dokładnie co robi Aniu?

Anna Puchta:

Jeżeli chodzi o udostępnianie wystaw to też pracuje na wystawach, dba o eksponaty, ale też jakby animuje te eksponaty, dodając jakby dodatkowej takiej płaszczyzny, że tak powiem, merytorycznej, natomiast, właśnie Konrad był osobą głuchą, czyli osobą, która nie mogła się porozumiewać języku polskim i też otworzył mi oczy na to, że on nie musi tego robić, on po prostu podchodził do naszych zwiedzających i…

Anna Żórawska:

Do wszystkich czy tylko do Głuchych?

Anna Puchta:

Nie, do wszystkich, oczywiście, że do wszystkich i też właśnie w taki sposób animował i dla mnie po tylu latach na przykład najlepszą formą animowania jest nieodzywanie się. Po prostu podejście, sprawdzenie tak naprawdę, czy ta osoba potrzebuje naszego kontaktu czy nie, w sensie czy, czy na przykład, nie przeszkodzimy jej w jakimś procesie i właśnie jej pokazanie czegoś albo zaciekawienie czymś tej osoby zwiedzającej. Natomiast właśnie Konrad w taki sposób pracował z nami też, nie bałam się kontaktu z nim, bo jest osobą zawsze jak go widzę, czy teraz w mediach, czy kiedyś, zawsze uśmiechnięta, pozytywna i też pamiętam, że kiedyś podeszłam do niego, jeszcze nie wiedząc o tym, że jest Głuchy, po prostu przysiadłam się do niego i mówię “No cześć” i on mi zamigał “cześć”, ja wtedy jakby tak spostrzegłam się, że ok i zaczęliśmy ze sobą pisać, najpierw na kartce, później też wymienialiśmy po prostu się na komunikatorze informacjami.

No i taka była nasza komunikacja, ale też zawdzięczam mu naukę języka migowego, w takiej oczywiście podstawowej formie, ale Konrad uczył mnie języka migowego.

Anna Żórawska: 10;58

Czyli usłyszmy to. Nie znałaś języka migowego, a mimo to, albo aż, sięgnęłaś po prostu poprzez otwartość, wrażliwość i waszą wzajemną, spotkanie w półdrogi, o ja lubię tak mówić, między osobami z niepełnosprawnościami, a osobami w cudzysłowie oczywiście pełnosprawnym, i że jeśli chcemy to zawsze można się skomunikować. Wybraliście po prostu telefon, kartkę, cokolwiek, żeby za sobą pracować. 

Anna Puchta:

Tak, to się co było pod ręką. To wybraliśmy, po prostu, to co było pod ręką. Akurat gdzieś tam ja nie miałam telefonu, więc pamiętam, że zaczął do mnie pisać na kartce i a później właśnie to to były właśnie komunikatory no i to było moim przełamanie tej bariery tak. Później to mnie tak zmotywowało, że poszłam na kurs języka migowego polskiego języka migowego i po prostu mówię, “kurczę, no!” Niestety Konrad wtedy zrezygnował z pracy w Koperniku, więc też to, że gdzieś tam byłam na kursie i nie ćwiczyłam dalej tego języka widzę teraz bardzo więc. No znikną gdzieś tam. taka moja otwartość. w sensie. jakby do podejmowania tego, że pokazuje, że umiem migać, raczej się zawsze wycofuje mówię “nie, nie, nie, nie umiem”, natomiast rzeczywiście to zostało i teraz ta oferta u nas też właśnie jest dostosowana do polskiego języka migowego, w sensie do osób głuchych z polskim językiem migowym, więc też jestem szczęśliwa, że gdzieś tam mam kontakt z tymi osobami głuchymi.

Anna Żórawska:

Fantastyczna historia i historia taka właśnie w roli głównej z osobami głuchymi od samego początku. I to są bardzo dobre rozwiązania, które się dzieją tutaj w Koperniku i o nich za chwilkę, bo ja wracam do ciebie. I jesteśmy cały czas tam na początku Twojej drogi, gdzie jest zespół 250 osób zaznaczam, a co się dzieje w tym zespole z tobą. No bo jesteś dzisiaj koordynatorką dostępności. Jak to się stało, że jesteś koordynatorką do spraw dostępności, no właśnie?

Anna Puchta:

Kurczę, wydaje mi się, że chyba dzięki temu właśnie, że spotkałam na swojej drodze wielu, wiele osób, które też nauczyło mnie takiej wrażliwości i patrzenia na potrzeby innych osób to sprawiło, że jestem teraz tą koordynatorką. W sensie ja bardzo się czuję w tej roli dzisiaj. Czuję się w tym tu i teraz, no i właśnie, nasz, tak jak już kilka razy powtórzyłyśmy, duży zespół ponad 200 osób, ale instytucja ma jeszcze więcej osób, w sensie zatrudnionych, i tam też zaczęłam spotykać osoby z różnymi niepełnosprawnościami, ale też po prostu z różnymi potrzebami, bo też jakby nawiązując do ustawy, która jest dla osób ze szczególnymi potrzebami dla mnie ta ustawa powinna się nazywać dla osób z różnymi potrzebami ponieważ …

Anna Żórawska:

To też jest moje ulubione określenie i ja też zamieniam, ale w sytuacji ministerstwa staram się “szczególne’ wiadomo, natomiast tak, mi też jest bliższe zdecydowanie “różnymi”.

Anna Puchta:

Więc te potrzeby też mapowałam sobie, też pracowałam i pracuję z osobami z niepełnosprawnością intelektualną, z osobami w spektrum autyzmu, z osobami z niepełnosprawnością ruchową. Nigdy jeszcze nie pracowałam z osobą z niepełnosprawnością wzroku, w sensie, taką osobą niewidomą, na przykład.

Szkoda, w sensie, jakby to też gdzieś tam byłaby dla mnie lekcja natomiast naprawdę nauczyłam się tej otwartości to dzięki temu właśnie, że ta instytucja, po pierwsze, zatrudnia osoby z różnymi niepełnosprawnościami, ale po drugie, naszymi odbiorcami, dzień w dzień, są osoby z różnymi potrzebami. Ja też bardzo lubiłam pracować na, tak zwanej, strefie wejścia, czyli pomiędzy wejściem do budynku, a kasami, gdzie ci ludzie dopiero wchodzą do nas i się pytają, co to w ogóle za budynek, co macie dla nas co jest waszą ofertą, później kupowanie z nimi biletu, pomoc przy przejściu przez bramki no i właśnie rozmowa z nimi więc też odbieranie różnych właśnie potrzeb osób, kurczę, to jest super! więc to mnie nauczyło też właśnie pracy i wrażliwości.

Anna Żórawska:

Czyli pozwól mi zrozumieć. Słucham Twojej opowieści i myślę sobie, że Ania Puchta została koordynatorką do spraw dostępności poprzez ciekawość i uważność jakby też taką ciekawość ludzi i ich różnych potrzeb, dobrze rozumiem?

Anna Puchta:

Tak, dlatego, że ja zawsze pracowałam na wystawach jako animator.

Więc też przyglądałam się osobom, które przychodzą do Kopernika, zwiedzałam razem z nimi, w sensie, towarzysząc im właśnie w zwiedzaniu i podpatrując jakie mają potrzeby, co ich interesuje, co ich zaciekawia, a co kompletnie nie działa i tak naprawdę zbierałam sobie najpierw wewnętrznie, że tak powiem, te uwagi, a później stwierdziłam, że należałoby przekazać to dalej. W sensie może by pomogło to właśnie innym działom, które pracują nad ofertą, nad w ogóle budowaniem wystaw, no i spotykając się z otwartością na moje, gdzieś tam, informacje zwrotne przekazane, no budowałam sobie gdzieś tam ten swój mały świat dostępności w Koperniku, która i tak ta dostępność jest! oczywiście zawsze była, natomiast ja gdzieś tam dodawałam, mam nadzieję, że można tak nazwać, “smaczki” że tak powiem.

Anna Żórawska:

Czyli to ty tak naprawdę byłaś czujna na to, co się tutaj dzieje w zakresie, właśnie tych różnych potrzeb. Bo mówisz właśnie, że tak przyglądałaś się, a jak rozmawiałyśmy chwilę przed nagraniem, użyłaś takiego słowa „Shadow”, że byłaś takim cieniem tych osób.

I właśnie zbierałaś i rozumiem, że później przekazywałaś dalej do dyrekcji, do zespołu, do poszczególnych osób, i zaczęto cię też kojarzyć, co też już bardzo mocno dzisiaj usłyszałam od dyrekcji, że już na poziomie dyrekcji na różnych szczeblach właściwie w całych strukturach i różnych pionach mówią o tobie „Ania Puchta to załatwi”, „Idziemy z tym do Ani Puchty”. No powiem, że taki przepis na sukces i sprawczość w instytucji twoja, właśnie, która wynika z zaciekawienia ludźmi, dwa, z tego takiego przyglądania się ludziom i później odwagi pójścia z tymi wszystkimi spostrzeżeniami do dyrekcji, dała ci to stanowisko.

Anna Puchta:

Tak, ale to nie jest też tylko moja praca, tak wiele osób, że tak powiem w pracowało w takim trybie, więc sądzę, że takich uwag i w ogóle wszystkiego innego jest nawet teraz na bieżąco dużo. Nasi pracownicy przychodzą do mnie z różnymi pomysłami albo gdzieś wyjeżdżając podpatrują dostępność i też dzięki nim, i ich wiedzy, ich przypatrywaniu się różnym rozwiązaniom, mam to, co dzisiaj mam w sensie ten Plan dostępności.

I to, że mogę coś robić dla instytucji, żeby była jeszcze bardziej dostępna i otwarta.

Anna Żórawska:

Aniu, to w takim razie pójdźmy sobie do momentu, w którym ty zostajesz oficjalnie koordynatorką dostępności i jak to się dzieje, bo ja już trochę wiem, i też bardzo ci za to dziękuję i apeluję tutaj przy okazji do innych koordynatorów i koordynatorów dostępności, dzielcie się swoimi historiami, bo to, że jestem tutaj to jest wynik, nie mojej pracy nawet, tylko właśnie tego, że Ania daje mi się poznać. Ania dba o to, że ja wiem o tym, co się u niej dzieje. Ba! dba o to, żeby też swoją instytucję promować, ponieważ zgłasza mi bardzo fajne rozwiązania, które są tutaj i jednym z nich właśnie jest powołanie Ani do roli koordynatorki do spraw dostępności. Aniu, jak to było?

Anna Puchta:

Zostałam powołana do, na stanowisko koordynatora dostępności w 2020 roku, ale tak naprawdę te, te działania dostępnościowe były zawsze widoczne w naszej instytucji. Natomiast rzeczywiście dzięki ustawie, też, można było powołać, ponieważ nie wszystkie instytucje kultury powołują koordynatorów dostępności.

Anna Żórawska:

I nie muszą, nie mają obowiązku ustawowego.

Anna Puchta:

My też nie mieliśmy, ale kwestia była tego, że widać, że ten temat dla naszej dyrekcji było ważne, dlatego zostałam powołana. Na samym początku jak zaczęłam szukać innych koordynatorów trochę chciałam się sieciować, na czym polega w ogóle to stanowisko, to właśnie, bardzo mało instytucji jeszcze wtedy miało tych koordynatorów. Teraz jest ich oczywiście więcej, ale rzeczywiście to był ten moment w sensie kiedy dyrekcja widzi.

Była potrzebę dalszej dalszego rozwoju dostępności i właśnie mogła też dzięki ustawie powołać takie takie stanowisko.

Anna Żórawska:

Ale jak to robi? O tym też porozmawiajmy. Czy to jest tak, że ty sobie to wychodziłaś i mówiłaś “ja chcę być koordynatorką dostępności” albo znam historię, gdzie po prostu osoba, która właśnie wykazuje zainteresowanie osobami z niepełnosprawnością i zacytuję tę historię nie wymieniając instytucji natomiast mrugam oczkiem, bo wiem, że tam będzie zmiana. Idzie sobie pan dyrektor przez korytarz. Naprzeciwko niego idzie osoba i mówi (pan dyrektor) “ty będziesz koordynatorką dostępności”, tak po prostu, z taką informacją. Ania, a jak to było, proszę, u was?

Anna Puchta:

Kurczę, nie wiem, czy było, jakbym była, taka tak spotkana, i tak zaskoczona, to czy bym w ogóle wiedziała, co odpowiedzieć. Nie, tak naprawdę, dzięki temu, że mój zespół cały pracujący na wystawach, ale tak naprawdę ze zwiedzającymi, czyli to jest też zespół, który dział obsługi klienta, czy to są później laboratoria, czy inspiratorzy, którzy prowadzą warsztaty. To każdy tak naprawdę gdzieś tam dokłada swoją cegiełkę i przez ten cały czas, kiedy pracowałam od 2015 roku widziałam to, że te rzeczy, które zgłaszamy można pchnąć dalej. W sensie oczywiście one są gdzieś tam konfrontowane z możliwościami naszej instytucji, czy też finansowymi, czy po prostu taką misją naszej instytucji, natomiast rzeczywiście powołanie koordynatora było taką naturalną rzeczą tutaj u nas i też to, że po tylu latach mamy to w misji i też strategii Centrum Nauki Kopernik wpisaną tą dostępność to sądzę, że to jest takie „clue” wszystkiego, w sensie, to jest to, że działamy całą instytucją.

Anna Żórawska:

To, co mi dzisiaj poruszyło, bo jesteśmy też po rozmowie z dyrekcją, z panią Anną Lipińską, która powiedziała, właśnie, a propos ustaw, o których wspomniałaś, że są ustawy, które instytucje muszą robić i powiedziała “musieliśmy, ale akurat tej ustawy chcieliśmy”, “chcieliśmy tej zmiany” i rzeczywiście w kontekście tego, co teraz powiedziałaś też powiedziała o czymś niezwykłym, więc zostawmy to tutaj i niech to idzie w eter, i bierzcie sobie to drodzy koordynatorzy i dyrektorzy. Dyrekcja Centrum Nauki Kopernik dojrzała do tego też, żeby wy tych głównych wartościach i celach strategicznych wpisać także dostępność, po to, żeby za lat parę w przyszłość stało się to po prostu czymś już niezauważalnym, standardem pewnych zachowań rozwiązań Waszych tutaj w instytucji.

Anna Puchta:

Tak dokładnie. W sensie my naprawdę nie chcemy czegoś na nowo wymyślać, ale dodajemy pewne elementy do naszej strategii i też właśnie, żeby ta oferta była już tak naprawdę dostępna a nie tylko i wyłącznie, żeby się chwalić na przykład, „o, że robimy coś dla osób z niepełnosprawnością wzroku”. My to naturalnie po prostu chcemy robić, wychodzić jakby naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom naszych zwiedzających no i mamy nadzieję, że gdzieś tam już w pewnym momencie moja rola zostanie, że tak powiem, wyciszona, a już każdy będzie wiedział, co może robić i jak może wpływać na dostępność oferty.

Anna Żórawska:

Myślę, że „wyciszona” to jest bardzo ładne słowo. Tak sobie zawiesiłam się teraz, nad tym słowem, bo to jest w ogóle bardzo ładne, bo moim zdaniem nie zaniknie potrzeba posiadania osoby, która będzie właśnie zarządzała, wspierała dyrekcję, właśnie w tej, w tym zarządzaniu dostępnością, ale będzie właśnie wyciszona, czyli że już nie będzie takie rwane wszystko, takie układane, tylko po prostu będzie sobie płynęło, więc bardzo ładne określenie. Aniu, a teraz ponieważ wracam chwilkę do tych historii z początków: 250 osób zespół operacyjny. Teraz jak jesteś koordynatorką dostępności, to gdzie jesteś, w jakim dziale i z iloma osobami pracujesz tak, w takim bezpośrednim kontakcie?

Anna Puchta:

Zostałam nadal w dziale operacyjnym, tam jest moje serduszko i zawsze będzie. Mój dział teraz liczy około 60 osób, które są zatrudnione na umowę o pracę.

Anna Żórawska:

I tutaj też widzimy zmiany, ponieważ była mowa, że te osoby były na umowach zleceniach, a teraz już są na umowie o pracę. Czy to oznacza, że ta grupa, te 60 osób, współpracuje bezpośrednio z koordynatorką do spraw dostępności, czyli z tobą. Ty masz wpływ na ten swój zespół operacyjny, czy to jest jakaś funkcja właśnie w związku z tym kierownicza tutaj w twoim zespole?

Anna Puchta:

Nie. Jestem po prostu członkiem tego zespołu w sensie tego działu, działu operacyjnego, natomiast bezpośrednio jakby współpracuje z dyrekcją, która jest jakby takim moim zespołem do spraw dostępności, więc tutaj jakby organizacyjnie jestem wpisana w zespół, który pracuje na wystawach. No bo to jest naturalne, że ten koordynator dostępności musi zostać na wystawie i musi jakby sprawdzać te dostępności i te potrzeby.

Natomiast, jakby, jeżeli chodzi o dostępność, to mam ten zespół właśnie powołany, znaczy powołany, złożony z osób z dyrekcji.

Anna Żórawska:

Czekałam na to aż powiesz, że właśnie, że to musi być tam, tutaj na wystawach, bo ja mam cel, ja mam cel, żeby zacytować jak jest podpisana pani dyrektor Anna Lipińska. I jest tam takie zdanie, które mnie absolutnie urzekło, bo dla mnie to jest właśnie definicja trochę dostępności i tam jest takie zdanie, że “dbanie o wysoką jakość doświadczenia osób zwiedzających”.

Dla mnie to jest właśnie o dostępności i jak to powiedziałaś, że tak powinno być, że ty jesteś tam na “pierwszej linii”, przy ludziach, żeby ich obserwować, żeby zmieniać, żeby właśnie wdrażać tutaj te nowe rozwiązania, mnie to absolutnie urzeka, ale powiedziałaś coś, co jestem przekonana, zatrzymało z kolei naszych słuchaczy i słuchaczki, masz zespół dyrektorów, w którym jesteś i z którym pracujesz. Poprosimy, co to jest?

Anna Puchta:

Generalnie jak zostałam koordynatorem podlegam pod jedną osobę z dyrekcji.

Bezpośrednio pod dyrektor Annę Lipińską, natomiast teraz wypracowaliśmy taki, ma taki plan, tak naprawdę, gdzie musimy zaangażować tak naprawdę całą instytucję, więc ważne jest to, żeby przedstawiciele każdego z pionów brali udział, tak naprawdę, w robieniu tej dostępności, tak brzydko powiem, i i w szerzeniu…

Anna Żórawska: 

Nie brzydko, ja tak mówię, że robimy dostępność, bo to jest najprostsze, żeby ludzie rozumieli [śmiech]

Anna Puchta:

Tak, dokładnie, więc mam ten zespół i podlegam pod ten zespół. Przygotowywałam Plan dostępności dla naszej całej instytucji i też ten Plan realizuje i zdaje relacje do, właśnie, do tego zespołu, natomiast podejmowane są decyzje właśnie w gronie osób z dyrekcji właśnie, jeżeli chodzi o takie działania bardziej kosztowe też. Bo jednak idziemy w takie rozwiązania też, żeby ta dostępność była bezkosztowna, że może moglibyśmy zrobić coś, jakieś ułatwienie dla osób, dla osób zwiedzających, natomiast też wiadomo, że są pewne bariery finansowe, które tutaj trzeba podjąć decyzję na poziomie dyrektorskim, czy idziemy w takie rozwiązania czy też na razie wstrzymujemy je.

Anna Żórawska:

Wiem, że macie aktualnie około 450 pracowników. Struktura organizacji waszej instytucji, czyli Centrum Nauki Kopernik też jest rozbudowana.

Anna Puchta: 

Bardzo.

Anna Żórawska:

I masz część dyrektorów i te piony. Czy mogłabyś powiedzieć jakie są to piony, żebyśmy też pokazali jakie są dobre praktyki? Pamiętam, że kadry.

Anna Puchta:

Dyrektor naczelny ma pod sobą panie dyrektor i pani dyrektor od pionu administracyjnego i tutaj właśnie głównie ta część kadrowa, pion Programowy, gdzie tutaj, to są działy właśnie pracujące bezpośrednio ze zwiedzającymi. Jest jeszcze pion rozwoju, a raczej taki pion, który raczej zajmuje się dofinansowaniami czy też zakupami więc to też jest bardzo ważne właśnie w dostępności.

Anna Żórawska:

I jesteś tam właśnie od niedawna już ty. I nie jesteś, jak pięknie pani Anna powiedziała, „zrobiliśmy to, żeby Ania nie była sama”.

Anna Puchta:

Tak i to było dla mnie ważne, ponieważ, znaczy, ja nigdy nie byłam sama, tak powiem ci szczerze, ponieważ podlegając też pod jednego z dyrektorów, znaczy pod dyrektor Annę Lipińską też, zawsze miałam wsparcie w jej osobie, ale też mój zespół daje mi taką siłę, że zawsze mogę ich poprosić o pomoc.

I to jest niesamowite, natomiast to była taka pomoc oddolna. Natomiast teraz jakby widząc też jak ta dostępność ma szerokie spektrum to dyrekcja dostrzegła to, że potrzebuję wsparcia i pracy różnych działów właśnie na rzecz tej dostępności.

Anna Żórawska:

Dali ci sprawczość.

Anna Puchta: 

[szeptem i z uśmiechem] Tak.

Anna Żórawska:

Takim szeptem, tak niepewnie [śmiech]

Anna Puchta: 

Nie mogę krzyknąć „Taaak!” [śmiech]

Anna Żórawska:

Czujesz się sprawcza, Aniu?

Anna Puchta:

Czuję się bardzo. 

Anna Żórawska:

W których momentach?

Anna Puchta:

Właśnie przygotowując chociażby i pomagając w przygotowaniu oferty. W sensie, Kopernik to nie są tylko wystawy, które są u nas w budynku, do których zapraszamy. Natomiast to też są wydarzenia, jakie organizujemy. To są też małe ośrodki, właśnie, które promujemy teraz, ośrodki SOWA, które to są takie małe centra nauki, które są w mniejszych miejscowościach, ale też są Kluby Młodego Odkrywcy, które zrzeszają różne i też osoby z Polski, ale też ze świata, więc kwestia jest tego, że ta dostępność jest bardzo szeroko pojęta. U nas to też ta dostępność jest, jeżeli chodzi o zatrudnienie, bo tutaj jak najbardziej też właśnie ten zespół jest różnorodny i też na to trzeba byłoby mieć wpływ. Natomiast jeden samotny koordynator sądzę, że miałby utrudnione zadanie. Ja tutaj dzięki temu, że gdzieś tam mam siłę w zespole, a tak naprawdę to to wszystkich, których mogę poprosić zawsze, mogę na nich polegać, to jest dla mnie najważniejsze.

Anna Żórawska:

A co jest najtrudniejszego w pracy koordynatora, nawet w tej strukturze, w tak dużym obiekcie jak Centrum Nauki Kopernik? Żartowaliśmy sobie przed nagraniem, że waszą taką definicją, w waszej codzienności to jest to, że ta instytucja jest w ciągłej zmianie.

Anna Puchta:

U nas jest taki super motyw “sytuacja jest dynamiczna.

Anna Żórawska:

Co to znaczy w twojej pracy i czy tu jest ta największa trudność czy jednak gdzieś w innym miejscu?

Anna Puchta:

Wiesz co, na początku chyba, wdrażania dostępności trudność, trudności widziałam w tym, że to są jednak koszty. W sensie, szliśmy w jakieś rozwiązania, których wcześniej nie było i tutaj widziałam trudności, jeżeli chodzi o budżet tak, w sensie naszej instytucji, szukałam różnego rodzaju dofinansowań, więc tutaj to było gdzieś tam trudnością. Natomiast teraz wydaje mi się, że już jesteśmy na pewnym poziomie i dalej dokładamy tylko cegiełki tej dostępności. 

Trudności czasem są w momencie, kiedy chcemy z jakąś ofertą dla osób z jakąś niepełnosprawnością, ale nie żeby ich nacechować i tylko i wyłącznie zapraszać jedną grupę i pisać, że to jest tylko dla osób tutaj nie wiem niewidomych na przykład. Tylko, żeby to była otwarta oferta dla każdego, a też, żeby te osoby z niepełnosprawnością wzroku mogły skorzystać i jeżeli na przykład robimy jakieś eventy to, żeby te osoby też mogły i chciały przyjść. No więc kiedyś mieliśmy takie taki motyw, że chcieliśmy zrobić wydarzenie z dostępnością dla osób głuchych z tłumaczem języka migowego, no więc reklamy poszły było wszystko zapowiedziane, że będzie to event tłumaczony na polski język migowy no i się okazało, że przyszło tylko kilka osób, które z tego skorzystały no i ja miałam takie poczucie, kurczę, coś się wydarzyło nie tak?! W sensie nie wiem, no nie, nie dotarliśmy do tych ludzi i to dla mnie było nauką, że właśnie nie ogłosiliśmy w danym miejscu dobrze tej informacji, że to będzie tłumaczenie na polski język migowy. Teraz jest, mam już tak tą wiedzę, gdzieś tam ją zdobyłam i wiem jakimi kanałami dotrzeć do tych ludzi, gdzie ogłosić się z tym wydarzeniem i właśnie i to jest taka trudność, że musieliśmy pomyśleć o tym, że nie każdy ogląda social media. Nie każdy wchodzi na stronę internetową, a chciałby skorzystać z takiej oferty.

Anna Żórawska:

Aniu, dotykasz tematu który jest często podczas naszych Kawowań, które realizujemy regularnie już od 2 lat, podejmowany, za każdym prawie razem, czyli dlaczego informacje do nas nie docierają, to mówią odbiorcy dostępności, a druga strona, czyli koordynatorzy mówią, dlaczego wy nie przychodzicie, bo my wysyłamy informacje. I tak, i tutaj, też taki wniosek, a propos tego jak myślimy w dostępności, że wystarczy zrobić dostępność, i już, i będą ludzie. Nie! Powtarzamy za każdym razem, też podczas szkoleń Fundacji Kultury bez Barier, że tyle samo pracy ile wkładasz w robienie dostępności musisz włożyć w komunikowanie tego, że robisz dostępność, bo inaczej po prostu nie ma szans.

Anna Puchta:

Dokładnie! Dzięki projektowi, który prowadziłam „Wielozmysły Kopernika” czy w którym brałam udział właśnie sieciowaliśmy się z osobami głuchymi i właśnie dzięki temu, że one przychodziły te osoby na spotkania takie partycypacyjne i zwiedzały z nami wystawy, a później też mogliśmy od nich usłyszeć informacje zwrotne co jest ok, a co moglibyśmy jeszcze zmienić. Właśnie dowiedziałam się tego, że fajnie by było, żebyśmy tak i tak komunikowali nasze informacje, żeby jednak to tłumaczenie nawet było w tej reklamie, którą wysyłamy, co na samym początku dla mnie nie było takie oczywiste, muszę się do tego przyznać, natomiast teraz w tym roku mamy zabudżetowane tłumaczenie na polski język migowy wszystkich, we wszystkich wydarzeniach, które organizujemy. To są “Wieczory dla dorosłych”, to są też różnego rodzaju konferencje czy piknik naukowy. Tam to tłumaczenie jest i teraz od razu zapraszając i wysyłając zaproszenie do różnych grup też nagrywamy to z językiem w polskim języku migowym i też wypuszczamy tak zwany newsletter “Kopernik miga” to jest newsletter właśnie wysyłane do różnych instytucji, która też się do nas zgłosiły i mają chęć też udostępniania naszych wydarzeń jako dostępne.

Anna Żórawska:

Świetnie! Czy ja dobrze zrozumiałam, że ten projekt wielozmysłowy Kopernik…

Anna Puchta:

„Wielozmysły Kopernika” 

Anna Żórawska:

“Wielozmysły Kopernika”, już się poprawiam, to był w PFRON, w tym dużym projekcie “Kultura bez barier”, bo tak was pamiętam, niestety nie byliście pod moimi skrzydłami ale.

Anna Puchta:

Ale mieliśmy super opiekunkę również, pozdrawiam.

Anna Żórawska: 

Pozdrawiamy pozdrawiamy.

Aniu, czy ja dobrze zrozumiałam, że w takim razie wnioskiem z tych spotkań, z tego projektu i efektem w związku z tym, było właśnie to, że macie newsletter „Kopernik miga”, co jeszcze właśnie?

Anna Puchta: 

Dzięki dofinansowaniu również przetłumaczyliśmy informacje na stronie internetowej, ponieważ wcześniej nie mieliśmy takich tłumaczeń na polski język migowy. Teraz jak wejdziecie naszą na naszą stronę wiele zakładek jest przetłumaczona na polski język migowy.

Anna Żórawska:

Bardzo polecam, fajnie też to jest zrobione.

Anna Puchta:

Tak, staramy się aktualizować informacje właśnie też w polskim języku migowym. Mamy też taką usługę Migam. To jest ta ta aplikacja, która pozwala na połączenie się z tłumaczem języka migowego na żywo.

Anna Żórawska:

W kasie?

Anna Puchta:

W kasie, ale też mamy na stronie internetowej, że można się połączyć z infolinią klikając znaczek “migam” na zakładce właśnie “dostępność” to też można się właśnie połączyć więc to jest takie, że tak powiem to, co zrobiliśmy właśnie po tym projekcie, po tych spotkaniach.

Anna Żórawska:

A w ofercie coś zostało, z tego, co sobie wypracowaliliście razem z osobami głuchymi?

Jakie wydarzenia? Trochę wiem, byłam na stronie, ale nie wiem właśnie co jest efektem tej partycypacji, tak tutaj chcę podrążyć.

Anna Puchta:

Jasne. Osoby głuche powiedziały nam, że potrzebują jednak tego tłumacza języka migowego podczas zwiedzania, bo nie każdy zna język polski, żeby przeczytać instrukcję czy przeczytać też informacje, jakie są zawarte na naszej instytucji, więc tutaj mamy tak zwane “Dostępny czwartek”. W tym roku jest to każdy drugi czwartek miesiąca, kiedy udostępniamy tłumacza języka migowego. Można wcześniej napisać bądź dać informację przez infolinię, że taka potrzeba tłumaczenia jest i wtedy ten tłumacz razem z osobami zwiedzającymi normalnie przechodzi przez wystawy, zwiedza i może tłumaczyć podczas warsztatów, podczas pokazów w Teatrze Wysokich Napięć, ale też po prostu rozmowę z naszymi animatorami, opiekunami gości. Natomiast każdy “Wieczór dla dorosłych”, czyli taka cykliczna impreza odbywająca się w każdy tam ostatni czwartek miesiąca również jest tłumaczona. Tam tłumaczymy wykłady, tłumaczymy spotkania z ekspertami, też warsztaty, no i rzeczywiście widzimy, że te osoby zaczęły do nas przychodzić i to jest taka moja duma, że tak powiem, że że rzeczywiście to się ruszyło i te osoby wiedzą, że przyjdą i będą mogły skorzystać na równi z tej oferty.

Anna Żórawska:

Ile to jest osób, które tak stale do was przychodzi właśnie jako efekt tego projektu, ale właśnie choćby na te “Wieczory dla dorosłych”, bo to jest w ogóle tak fajne wydarzenie. Ja jeszcze sama przyznam, nie byłam, ale bardzo bym chciała, ile to jest osób?

Anna Puchta:

Wiesz co, nie powiem ci w liczbach. Wiesz dlaczego? Bo nie patrzę na zwiedzających pod względem tego z jaką niepełnosprawnością do nas przychodzą. W sensie, ten tłumacz zawsze jest on tłumaczy na przykład wykład i nie szuka ani ja nie szukam wzrokiem osoby migającej. Po prostu miga. I te osoby mogą się wtedy czuć moim zdaniem komfortowo. My ich nie oznaczamy w jakikolwiek sposób ani nie dajemy sobie znaka, że jednak takie osoby przyszły, że musimy jakoś inaczej się zachowywać. To jest dla nas normą.

Anna Żórawska:

No i co ja mogę powiedzieć? No po prostu, tak bym chciała, żeby każda rozmowa przebiegała w różnych instytucjach na poziomie dyrekcji, żeby właśnie nie etykietować osób, które do nas przychodzą no, ale tu się często kłania sytuacja budżetowa instytucji. Nie wszędzie można sobie nawet na tę regularność i pozwolić i stąd właśnie jednym z najczęstszych pytań, które nawet nam jako fundacji są zadawane przez dyrektorów, koordynatorów, a ile takich osób w ogóle przychodzi. Ja w ogóle jestem zachwycona, nie tylko ofertą dla osób głuchych, ale zapraszam gorąco na zakładkę Centrum Nauki Kopernik właśnie zakładkę „Wizyta”, „bez barier”, chyba.

Anna Puchta:

Tak, „bez barier”. 

Anna Żórawska:

I tam znajdziecie wszystko. Tam jest tak ładnie wszystko czytelnie rozpisane dla każdej z grup, co dostaniemy. I Aniu w takim właśnie, esencję poproszę, dla jakich grup macie dostępność i żebyś powiedziała, co to jest.

Anna Puchta:

To już dużo opowiedziałam o ofercie dla osób głuchych, które korzystają z polskiego języka migowego. Dla osób z niepełnosprawnością wzroku mamy pokazy w Planetarium, które mają audiodeskrypcję i tutaj też liczymy na to, że dostaniemy od was informację zwrotną czy to jest dla was ok. 

Na wystawach mamy audiodeskrypcję niektórych eksponatów. Dlaczego niektórych? Ponieważ one zostały zrobione, dzięki właśnie projektowi „Wielozmysły Kopernika”, natomiast też one były konsultowane z osobami z niepełnosprawnością wzroku, i też te eksponaty były, mogliśmy w ogóle je opisać, ponieważ to nie jest taka łatwa audiodeskrypcja i ja się w tym nie specjalizuję, więc nie będę się wymądrzać, ale chodzi mi o to, że audiodeskrypcja, jak chodzi się do muzeum, gdzie jest na przykład obraz, czy jakiś element statyczny, jest czymś innym niż audiodeskrypcja eksponatu, który jest bardzo interaktywny, więc tutaj ta praca, którą też włożyła firma, która robiła nam tę audiodeskrypcję była przeogromna no i na razie próbujemy. Mamy pewną grupę eksponatów przetłumaczonych, przepraszam nie przetłumaczonych, tylko w audiodeskrypcji.

I czekamy na odbiór was, naszych zwiedzających czy ta audiodeskrypcja działa, czy jest ok, czy możemy coś jeszcze zmienić.

Oczywiście mamy takie podstawowe rzeczy jak ścieżki naprowadzające w strefach wejścia natomiast tych ścieżek nie kontynuujemy na wystawach, ponieważ nasze wystawy bardzo często się zmieniają. Eksponaty są zwożone do naprawy i też byłoby to bez sensu, że taka ścieżka, by doprowadziła tak naprawdę donikąd jednego dnia, a drugiego w tym momencie stałby eksponat.

Anna Żórawska:

W ogóle uwielbiam takie historie i takie rozmowy, wiesz?! Muszę to zdradzić. Dlatego, że nam się wydaje, że to jest takie oczywiste nie mówić o tym, bo wszyscy się domyślą, dlaczego tam nie ma tych ścieżek.

Ale jak wy to nam mówicie, mówię nam, myśląc tutaj sobie osobami z niepełnosprawnościami, czyli tymi, z którymi pracujemy i dla których też działamy, no to właśnie jest tak, że “o, nie zrobili” często, nie?! I ta edukacja, taka właśnie, dlaczego coś nie jest zrobione, pokazuje tylko z tego, co ty mówisz, że wy to macie przemyślane, wy wiecie dlaczego nie robicie i znowu apel do koordynatorów. Mówcie, nie bójcie się mówić, dlaczego czegoś nie robicie, bo jak my, podczas znowu Kawowań wrócę rozmawiamy z odbiorcami dostępności i właśnie to jest nasza okazja, żeby wytłumaczyć wiele rzeczy, dlaczego czegoś nie ma dlaczego akurat to, dlaczego akurat wtedy, I tak dalej, to nagle “Aha, aha! No tak, no tak, to ma sens, rozumiemy!”  Tego nam brakowało, no ale właśnie, trzeba zacząć o tym rozmawiać.

Anna Puchta:

Tak, no i jesteśmy na to otwarci i oczywiście staramy się dostosować nasze wystawy i też myślimy o tym, żeby gdzieś zastosować te ścieżki naprowadzające, ale znowu, żeby one nie były ułożone bez sensu, czyli to trzeba przemyśleć na różnych poziomach tego, tej dostępności.

Mamy tyflomapy. One są na wejściu, natomiast sam proces tworzenia mapy był bardzo żmudny, ponieważ stworzenie mapy dla w ogóle dla projektantów było bardzo długim procesem. Też firma, która nam wykonywała te te mapy wysyłała nam różne wersje, gdzie my na swoim już poziomie odbioru mieliśmy pewne, że tak powiem informacje zwrotne dla nich, że coś jednak może jest nie tak czy coś w tym stylu.

Natomiast jak już te mapy do nas przyjechały na testy i zaprosiliśmy osoby z niepełnosprawnościami wzroku dopiero te osoby nam powiedziały, ile jest jakiś takich błędów albo niekoniecznie rzeczy zrozumiałych, które dla nas były już takie, no dobrze my to już przyjęliśmy, zaakceptowaliśmy, nie.

No więc też tworzenie tych mapy do każdej wystawy, bo mamy ich kilka też tutaj było trochę bez sensu. W sensie pytaliśmy się, sieciowaliśmy się i jako koordynatorzy dostępności, ale też sieciowaliśmy naszych zwiedzających, czy naprawdę są im potrzebne te mapy w każdej przestrzeni.

Na razie zatrzymaliśmy ten proces. Natomiast zobaczymy, co będzie dalej i może jakaś technologia pójdzie, gdzieś dalej, żebyśmy mogli stworzyć takie mapy, właśnie wypukłe, żeby nasi zwiedzający mogli się czuć swobodnie w przestrzeni.

Natomiast nasza przestrzeń w ogóle jest mało przyjazna, bo jest to duża otwarta przestrzeń, gdzie jest bardzo dużo też osób, bardzo dużo bodźców i osoby z niepełnosprawnością wzroku, zwracają nam na to uwagę, że taka mapa, która jest umieszczona na przykład przy wejściu albo przy jakimś wejściu do jakiejś przestrzeni też nie zawsze pokazuje to wszystko, w sensie, jakby nie są w stanie jej odczytać w taki sposób.

Anna Żórawska:

Ale pytanie czy jest sposób, żeby to tak naprawdę na takiej tyflomapie przekazać, prawda?

Anna Puchta:

Dokładnie ja jeszcze takiego sposobu nie znam. Nie poznałam, chociaż chodzę na różne szkolenia, webinary i w ogóle próbuje to, to sobie zmapować, natomiast też osoby, które do nas przychodziły, które zapraszaliśmy na zwiedzanie, ale później pokazywaliśmy im te tyflomapy, były takie osoby, które mówiły, że one nawet nie odczytują wiadomości z tej mapy.

W sensie, że w ogóle im to nie jest potrzebne, że im jest potrzebny człowiek, który im powie dokąd idziemy, jak idziemy. I to było dla nas takim też motywem na to, żeby, żeby zastopować ten projekt, żeby zrobić te tyflomapy główne, w sensie głównych przestrzeni, natomiast nie wchodzić w szczegóły, na co jeszcze gdzieś tam czekamy, zobaczymy co będzie dalej.

Też Kupiliśmy taką wygrzewarkę, dzięki której możemy mieć wypukłe obrazki i też niektóre eksponaty mają taki dodatkową taką planszę, gdzie mamy rysunek eksponatu, którego no ten normalnie nie można dotknąć, ale mamy taką wypukłą grafikę, żeby te osoby mogły sobie też wyobrazić, jak ten eksponat w ogóle wygląda, bo audiodeskrypcja audiodeskrypcją, ale może jeszcze pokazanie im tej płaszczyzny, jak to wygląda na obrazku, więc to też dla nas było bardzo, bardzo pomocne.

Jesteśmy dopiero na początku tego procesu, dopiero mapujemy to, jakie są potrzeby, co musimy zrobić, natomiast jesteśmy otwarci również na taką informację zwrotną od was, jeżeli przyjdziecie i będziecie chcieli takich map, przeszłam z takich rysunków skorzystać to jest oferta dla osób z niepełnosprawnością wzroku.

Anna Żórawska:

Wejdę ci w słowo, i powiem właśnie, że też a propos, opisów na stronie to wiemy, że budynek jest dostępny architektonicznie, są toalety, i są różnego rodzaju też tutaj rozwiązania. I powiedziałaś właśnie i sobie przejdźmy do tej grupy dla której też się zmieniacie na przestrzeni ostatnich lat, bo tak się przyglądam też w związku z festiwalem, naszym Festiwalem Kultury bez barier, w którym jesteście od zawsze i zawsze możemy na was liczyć, nie tylko przy festiwalu, ale przecież i mieliśmy współpracę z Disney Polska, gdzie były warsztaty u was i powiedziałaś, że wasza przestrzeń jest duża, głośna, jest tłum. Potwierdzam, też jak bywam z dziećmi, to ja jestem przebodźcowana, a one mam wrażenie nakręcają się jeszcze bardziej, no a mamy osoby w spektrum prawda, coraz więcej świadomych osób neuroatypowych. Co tutaj robicie.?

Anna Puchta:

Generalnie zaczęliśmy mapować ten problem, jeżeli chodzi o głośność i przebodźcowanie na wystawach no i wprowadziliśmy ciche godziny.

Generalnie na chwilę obecną, są to ciche godziny, które są raz w miesiącu, są popołudniami, ponieważ też osoby, które do nas przychodziły mówiły, że wcześniej nie mogą do nas przyjść ze względów różnych prywatnych, czy szkoły, nie szkoły, że rzeczywiście typują raczej te godziny popołudniowe i jest to raz w miesiącu, jest to teraz środa, bądź wtorek zobaczymy jak to będzie też ułożone jak otworzymy, bo spojler, Centrum Nauki Kopernik jest teraz zamknięte, mamy remont, więc po otwarciu zobaczymy jak zmienimy, że tak powiem te dni cichych godzin, ale właśnie.

Słuchajcie jest u nas na wystawach ponad 400 eksponatów, większość z tych eksponatów może wydawać dźwięki, ponieważ gdzieś tam po prostu jest to normalne. Są osoby zwiedzające, których jest bardzo, bardzo dużo na naszych wystawach i ta ciche godziny u nas, nie są typowo ciche, w sensie tam nie ma bardzo cicho.

Na wystawach natomiast rzeczywiście zmniejszamy ilość osób drastycznie, że tak powiem. Nie powiem ilościowo, ale bardzo dużo osób, że tak powiem, zwracała nam uwagę, że na wystawach jest dużo ludzi, którzy generują hałas, więc tutaj fajnie by było, gdyby było mniej tych osób i tak jest.

Wyłączamy eksponaty, które są bardzo głośne, które dają taki dźwięk niespodziewany głośny i też takie eksponaty oddzielamy, które są ze światłem stroboskopowy, takim migającym, bo to też wprawia osoby w dyskomfort.

Więc te wszystkie zabiegi robimy podczas cichych godzin. Tutaj oczywiście też zachęcamy, jeżeli przychodzicie do nas, a wiecie, że nie macie własnych słuchawek, również można od nas wypożyczyć te słuchawki, takie wygłuszające w kasach. 

Natomiast polecamy wzięcie swoich, bo to zawsze jest jakiś tam komfort. No i nasi pracownicy też są przeszkoleni, aby pracować właśnie ze zwiedzającymi o różnych potrzebach, więc też jesteśmy bardzo, bardzo otwarci.

Anna Żórawska:

Na koniec Aniu, po pierwsze zapraszamy do Kopernika.

Anna Puchta:

Wszystkich. Zawsze.

Anna Żórawska:

Po tym, jak się otworzy. Otwiera się w listopadzie, więc już niebawem, bo to tak szybko ucieka ta jesień, prawda? Zapraszamy do Kopernika też na festiwalu.

Anna Puchta:

Tak. Bierzemy udział jak zawsze w Festiwalu Kultury bez Barier.

Anna Żórawska:

Nawet jak się remontujecie i co macie jeszcze powiedz króciutko. 

Anna Puchta:

Słuchajcie zapraszamy was na warsztaty.

Normalnie na wystawach, jest dostępna majsternia. I tam możecie sobie poeksperymentować, pobudować różne elementy. Natomiast tutaj przenieśliśmy tą majsternię w przestrzeń naszego drugiego budynku, w którym teraz z Anią sobie siedzę.

Ten budynek jest bliżej skrzyżowania ulicy Tamki z Wybrzeżem Kościuszkowskim zapraszamy właśnie do tego budynku. 

16 października będziemy udostępniać właśnie darmowe bilety na te warsztaty. Jedna tura jest na godzinę 9:00, druga jest chyba na trzynastą, godziny popołudniowe. Zobaczcie sobie w rozpisce festiwalowej i zachęcamy, zapraszamy i jest możliwość tłumaczenia na polski język migowy.

Chciałabym taką możliwość i otwartość dać.

Proszę przy zapisie na te wydarzenie po prostu dać nam znać, że jest taka potrzeba. Oczywiście ten tłumacz i tak będzie, bo on jest dla was natomiast, jeżeli podbijajcie do mnie informacje, że potrzebujecie tego tłumacza języka migowego to rzeczywiście będziemy mieli pewność i ten tłumacz na pewno się pojawi.

Anna Żórawska:

To ja tylko wskaże miejsce, gdzie będzie, od 3 października możliwa już rezerwacja na wydarzenia to jest strona internetowa festiwalu ww.fkbb.pl. Gorąco zapraszam.

Aniu na sam koniec. Czego życzyłabyś sobie w dostępności?

Anna Puchta:

Otwartości i tego, żeby ludzie naprawdę po prostu odpowiadali na potrzeby innych, bo to jest nasza misja, w sensie, tych koordynatorów dostępności, żeby zebrać te wszystkie potrzeby czy tutaj właśnie w Koperniku zwiedzających, odwiedzających, ale też pracowników i gdzieś tam zrozumieć ich potrzeby. Taka otwartość na te potrzeby jest naprawdę bardzo ważna.

Anna Żórawska:

I niech tak się stanie.

Aniu z całego serca dziękuję ci. Ania Puchta. Centrum Nauki Kopernik, fantastyczna umocowana w strukturze organizacji, sprawcza koordynatorka do spraw dostępności.

Anna Puchta:

Dziękuję i do zobaczenia w Koperniku.

Anna Żórawska:

Do zobaczenia.

Anna Żórawska:

AŻ Dostępność to podcast o ludziach, którzy robią dostępność. To szczere rozmowy o sukcesach, porażkach, byciu docenianym i poczuciu sprawczości w dostępności. 

Cześć tu Anna Żórawska. Zapraszam cię gorąco do wzmacniania się w dostępności.