„STUDIO ROCK’AD’ROLL – Podcasty o muzyce bez barier” to podcasty nagrane w ramach projektu ROCK’AD’ROLL realizowanego przez Fundację Kultury bez Barier. W cyklu rozmów odnajdziecie wątki dotyczące udostępniania muzyki osobom g/Głuchym i niewidomym. Będziemy mówić o potrzebach tych grup, jak i ich doświadczeniach. Rozmowy prowadzi Roberto Więckowski – Wiceprezes FKBB i wielki fan muzyki.
W dwunastym odcinku Roberto rozmawia z Olą Smereczyńską, prezeską Fundacji Ergo Sum, współzałożycielką Klubokawiarni „Życie jest fajne” – miejsca pracy dla dorosłych osób w spektrum autyzmu. Ola opowiada o projekcie Muzyka nie wyklucza (https://muzykaniewyklucza.pl/), którego celem jest ufundowanie pięciu rocznych stypendiów na rozwój muzyczny (lub inny artystyczny) dla osób z niepełnosprawnościami z obszaru zaburzeń psychicznych.
Zapraszamy do słuchania!
Link do podcastu: SŁUCHAJ!
TRANSKRYPCJA ODCINKA NUMER 12
[intro – muzyka rockowa]
Studio Rock’AD’Roll. Podcasty o muzyce bez barier.
Robert Więckowski:
Jesteśmy w waszej kawiarni, w Życiu jest fajnym, co to za miejsce?
Ola Smereczyńska: Jest to specyficzna miejsce, myślę, że w Polsce, gdyż zatrudniamy to tylko i wyłącznie osób, osoby w spektrum autyzmu, które tutaj pracują, funkcjonują, ale przede wszystkim integrują się społecznie z innymi osobami neurotypowymi.
RW: Jak wygląda to miejsce, jakie tutaj panują zasady? Jest coś specyficznego albo coś oszałamiającego?
OS: Chodziło nam przede wszystkim o to, żeby to było to przyjazne miejsca dla osób spektrum, która tak mają pewne wrażliwości, potrzeby. W związku z tym właściwie ten lokal jest dostosowany wizualnie do nich. Nie ma zbyt dużo światła, jest cicha muzyka, no niestety, słychać odgłosy ulicy, które często przeszkadzają w funkcjonowaniu, ale
niestety na to nie poradzimy. Zresztą nie o to chodzi, żeby izolować osoby z niepełnosprawnościami od prawdziwego życia.
RW: Osoby w spektrum autyzmu są waszymi klientami czy też są waszymi pracownikami?
OS: Są naszymi pracownikami, klienci są tacy jak w każdym innym miejscu, właściwie jak wchodzi się tutaj do klubokawiarni, to to nie widać żadnych różnic pomiędzy naszym miejscem a innymi miejscami nie obnosimy się tutaj niepełnosprawnościami.
RW: Dlaczego stworzyliście to miejsce?
Historia jest taka, że jestem mamą osoby w spektrum autyzmu. Tylko że mój stan nie widzi i nie mówi nie jest pracownikiem tego miejsca. Natomiast zaczęło się wszystko od jego niepełnosprawności, bo myślałam o tym, żeby stworzyć takie miejsce właśnie dostępne dla osób z niepełnosprawnościami miejsce pracy, przede wszystkim.
Jednakże historia się tak potoczyła, że nie wyszły te pierwsze plany, wyszła klubokawiarnia funkcyjnym od 8 lat i bardzo się z tego cieszymy. I tak jak mówię, to nie jest przede wszystkim miejsce pracy, to znaczy wszyscy wiemy, że kasa jest bardzo ważna. Zarabianie pieniędzy jest bardzo ważne, ale najważniejsze jest to, żeby spostrzegać w drugim człowieku niezależnie od tego, czy to jest osoba z niepełnosprawnością, czy bezdomna, czy z jakimiś innymi deficytami, po prostu człowieka. I o to tutaj chodzi.
RW: I jesteśmy tutaj. Można oczywiście otrzymać kawę, herbatę, można pewnie coś słodkiego. Co jeszcze można u was dostać?
OS: Chyba najfajniejsza jest, że można otrzymać się właśnie te nieprawdopodobne emocje, które tutaj są. Dlatego że jednak jest różnica. Po prostu te osoby tutaj są odpowiedzialne, czują się odpowiedzialne za to miejsce. W związku z tym troszeczkę inaczej podchodzą do gości. Wiedzą o tym, że gość jest tutaj bardzo ważny, więc często rozmawiają, zaczepiają, ale to nie jest też nic takiego strasznego. Po prostu jest to przyjazne. Często pytają o to dlaczego ktoś dzisiaj wygląda trochę gorzej, starają się poprawić humor, ale również można tutaj usłyszeć na przykład grającego na pianinie naszego Janka, który bardziej woli grać na pianinie niż być na zmywaku.
RW: Skoro już się pojawiła muzyka, to nie będę ukrywał, że ona jest tym podstawowym powodem, dla którego się spotykamy.
Organizujecie też koncerty, prowadzisz/prowadzicie jako fundacja klubokawiarnie, ale macie też w swoim portfolio koncerty i te koncerty stały się dostępne.
OS: Koncerty prowadzimy tu jako my, jako fundacja, wspólnie ze szkołą Jerry Music School właściwie od prawie 2 lat i te koncerty tutaj, w miejscu klubokawiarni są bezpłatne dla wszystkich i dla wszystkich dostępne i każdy może sobie przyjść i wystąpić. Właśnie występują tutaj osoby w spektrum autyzmu. W tym roku mieliśmy pierwszą edycję takiego koncertu. Muzyka nie wyklucza w teatrze Ochoty, gdzie celem tego koncertu było ufundowanie stypendiów dla utalentowanych osób z niepełnosprawnościami, nie ograniczamy tutaj się absolutnie do autyzmu. I ten koncert nie był dostępny dla wszystkich osób z niepełnosprawnościami. Natomiast sam Teatr Ochoty jest dostępne i to jest bardzo ważne. Nie nieczęsto spotykamy się z takimi możliwościami innych teatrów, jak właśnie ten teatr jest dostosowany na przykład do widowni autystycznej, czyli na przykład osoby mogą w każdej chwili wejść i wyjść podczas spektaklu. Jest możliwość wyciszenia dźwięków, naprawdę polecam ten teatr wszystkim osobom spektrum autyzmu. Ponieważ nasza inicjatywa się rozwija, więc w tym roku postanowiliśmy zrobić koncert w większym miejscu i będzie to w Teatrze Kamienica i to, co dla nas jest bardzo ważne, będzie dostępne również dla osób do słyszących i głuchych.
Będzie tam tłumaczy mi głowę, dlatego, że tak jak powiedzieliśmy, naszym celem jest to, żeby ludzie z niepełnosprawnościami integrowali się we wszystkich możliwych spektaklach życia naszego, więc w tym roku na to stawiamy.
RW: Fantastycznie, do projektu Muzyka nie wyklucza za chwilę jeszcze przejdziemy, natomiast te koncerty tutaj, u was w klubokawiarni? Powiedziałaś, że każdy może wystąpić wśród osób z niepełnosprawnościami. Są tacy, którzy grają, którzy śpiewają, jak do was się zapisać?
OS: To jest proste, po prostu wystarczy wejść na nasz profil FB klubokawiarni, Życie jest fajne i do nas napisać, albo po prostu to przejść. Można też po prostu przyjść na koncert. Naprawdę sporo osób z niepełnosprawnościami. Tu się pojawia też trochę incognito. Później wychodzą takie sytuacje, że dowiadujemy się, że ktoś ma jakieś problemy różnego rodzaju, ale jest bardzo przyjazna atmosfera. Czujemy się jak w rodzinie. Naprawdę warto przyjść.
RW: Jakiej muzyki można tu posłuchać?
OS: Ponieważ te nasze spotkania muzyczne są też tematyczne, więc mieliśmy też na przykład disco polo, koncert disco polo, ale tak naprawdę to jest różnorodna muzyka, dlatego, że osoby, które tu występują, to są od 6 do 106 lat, więc każdy ma coś innego w sercu, każdy ma inne emocje, które chcę tutaj pokazać. Najbliższy wieczorek jest na przykład pod tytułem „U Janka na urodzinach” w związku z tym postanowiliśmy, że po prostu Jankowi przyniesiemy w prezencie swoje ulubione piosenki.
RW: Kto będzie grał? Kto będzie śpiewał, właśnie wy?
OS: Tu bardzo dużo osób śpiewa. Mieliśmy chyba 30 wykonawców na. Na jednym z takich wieczorów kto będzie śpiewał? No będą śpiewać. Oczywiście uczniowie, uczennice szkoły, z którą współpracujemy, Jerry Music School będą też występować. Nasi pracownicy będą też występować uczestnicy projektu, który prowadzimy „Wyobraź sobie” i ja również będę miała przyjemność wystąpić.
RW: Mówisz o tym, że pierwsza edycja koncertu „Muzyka nie wyklucza” nie była dostępna dla wszystkich, ale była w przynajmniej w miejscu dostępnym architektonicznie. Skąd pomysł na to, żeby otwierać się na kolejne potrzeby? Na kolejnych widzów? Na kolejnych fanów muzyki? Ktoś wam podpowiedział czy to gdzieś tam się tliło w serduchu?
OS: Nie ukrywam, że obserwuję też kulturę bez barier, ale też jeżeli się jest w tym środowisku osób nie z niepełnosprawnościami. Jeżeli tak bardzo dużo tu osób przychodzi, bo też warto dodać, że często u nas szkoły specjalne się na przykład spotykają bardzo dużo osób na wózkach przyjeżdża, więc sami się na siebie denerwujemy, kiedy ktoś nie może albo inaczej może, ale ma utrudnione wejście na przykład na antresolę. No ale taką mamy przestrzeń, jaką mamy? Dostosowaliśmy łazienkę do tego, żeby każdy mógł sobie na wózku do niej wjechać. No ale to tak jak mówię, no przecież my nie jesteśmy od tego, żeby izolować ludzi i nie pozwalać im korzystać z tego, co daje nam cywilizacja, to daje nam świat. W związku z tym jeżeli ktoś się robi koncert, to musi brać pod uwagę to, że mogą być tam osoby spektrum autyzmu, niewidome, na wózkach, niesłyszące, to jest po prostu każdy człowiek jest człowiekiem i ma prawo do tego, żeby współuczestniczyć w tym życiu. I dlatego to jest dla nas tak bardzo ważne.
RW: I bardzo się z tego cieszę. Kto będzie występował, kto będzie gwiazdą, kto się pojawi?
OS: Spektakl będzie tak naprawdę trwał koło 2,5h ale myślę, że nawet 3 godzin mamy w tej chwili 23 wykonawców, którzy będą występować, którzy już ćwiczą dzisiaj dzielnie swój repertuar, repertuar zresztą już można zobaczyć na naszej stronie.
Do tego będą goście specjalni. Będą to panie: Marta Baum i pani Magda Wojdyna oraz gwiazda wieczoru – będzie to Marek Kościkiewicz.
RW: I wszystko będzie tłumaczone?
OS: Wszystko będzie tłumaczone, przygotowaliśmy, ja też się nauczyłam tego, jak to się robi i to też jest ciekawe, bo myślałam, że to po prostu wszystko się dzieje ad hoc, w momencie, kiedy pojawia się tłumacz. Przygotowaliśmy w tej chwili już wszystkie teksty piosenek dla tłumacza, również prowadzący nasz koncert, będzie przygotowywał scenariusz i przekaże te informacje. To też jest bardzo jeszcze ważne, o czym zapomniałam, że to wszystko uda się nam we współpracy z Instytutem Głuchych, gdyż uczniowie tego Instytutu przygotowują nam co jakiś czas naleśniki, które wydajemy osobom w kryzysie bezdomności. Jest to współpraca, jak gdyby na poziomie innym niż kultura już między nami jakiś czas trwa.
RW: Jakby ktoś chciał zasiąść na widowni, to ma jeszcze szansę.
OS: Oczywiście wszystko jest na stronie www.muzyka.nie wyklucza.pl
Tam są dostępne bilety, bilety też można kupić się w klubokawiarni życie jest fajne, a jeśli ktoś chce z nami porozmawiać na temat tego koncertu, albo chce się jeszcze włączyć do jakichś naszych projektów, na przykład „Wyobraź sobie” to serdecznie zapraszamy na nasz profil na FB, tam zamieszczamy wszystkie informacje.
RW: Po co te wszystkie działania?
OS: Wiesz co? Bardzo dużo ludzi nas pytała, po co my to wszystko robimy. Ja powiem tak, odkąd urodził mi się syn z niepełnosprawnością, to ja zauważam ludzi z innymi potrzebami niż wówczas miałam. Ja byłam chyba szaloną, taką osobą, która właściwie żyła z dnia na dzień. To się zmieniło i wtedy dopiero zaczęłam zauważać na ulicy osoby z niepełnosprawnościami. Kiedy mój syn zaczął chodzić do szkoły specjalnej, zauważyłam bardzo dużo innych niepełnosprawności i jak gdyby mój świat się całkowicie zmienił. Prowadzenie klubokawiarni, organizowanie tych wszystkich rzeczy, to wszystko robimy wolontarystycznie, więc każdy z nas a nas jest tutaj czwórka wolontariuszy, którzy to prowadzą. Każdy z nas też oprócz tego pracuje zawodowo, żeby z czegoś żyć i dużo ludzi nas pyta o to, po co to wszystko? To, co my mówimy, tak słuchajcie, jak tutaj byście weszli i zaczęli pracować, nawet jak nie jest łatwo, często walka jest taka o kasę i tak dalej i tak dalej to chyba my tak najwięcej otrzymujemy o tych osób z niepełnosprawnościami, to znaczy więcej dostajemy niż dajemy, tak bym powiedziała i powiem szczerze, że każde takie osobiste, jakieś nieszczęście, które się pojawia, jest niwelowane natychmiast w momencie, kiedy zaczynamy gadać z naszymi pracownikami, którzy są naszą rodziną, po prostu, dużą rodziną.
RW: Tak sobie rozmawiamy. Mówisz o bardzo ważnych rzeczach i wkrada się nam romantyzm. Wkrada nam się Beethoven. Dla Elizy to Janek?
OS: Chyba tak mi się wydaje, bo też często tutaj przychodzą po prostu inne osoby i siadają do pianina, bo na przykład chcą sobie poćwiczyć grę na pianinie, a nie mają po prostu w domu. Ale tak, to chyba Janek, naprawdę muzyka jest dla nas bardzo ważna, bo muzyka zmienia wszystko, po prostu świat łagodnieje, czegoś doświadczamy, możemy się nad tym zastanowić. To nie jest coś, co przeszkadza żyć, tylko raczej wspiera nasze życie, więc naprawdę mocno wierzę w to, że muzyka może zmienić nasze życie.
RW: Czego sobie życzysz?
OS: Żeby przede wszystkim, żeby koncert nam się udał, ale tak naprawdę to sobie życzę tego, żeby świat stawał się bardziej dostępne dla właśnie osób z niepełnosprawnościami, żebyśmy my pamiętali, że każdy człowiek jest człowiekiem, ma takie same potrzeby jak my, a może i nawet większe. Nie oceniajmy ludzi po ubraniu. W szczególności jeżeli spotykacie osoby spektrum autyzmu to często wydają się dziwne, skaczące, dziwnie się zachowujące, ale jeżeli nie jesteśmy w butach drugiego człowieka, to nie zrozumiemy go i nie zrozumiemy tego, co się z nim dzieje. Chciałabym, żeby świat przestał być oceniający bardziej akceptujący, a sobie jako fundacji życzę tego, żeby żebyśmy mieli, jak najmniej kłód pod nogami i żebyśmy realizowali nasze cele.
Chciałabym przed tym, jak odejdę z tego świata, stworzyć jeszcze taki dom, gdzie kilka osób w spektrum autyzmu będzie mogło żyć po śmierci swoich rodziców.